W ostatnim czasie miałam okazję wziąć udział w kursie florystyczno – decoupagowym. Mała grupka, super prowadzące i miła atmosfera to gwarancja dobrze spędzonego czasu, który upłynął nie wiadomo kiedy:)Bardzo podziwiam dekupażystki bo dopiero teraz uświadomiłam sobie jak trudna jest ta technika. Florystyka choć bardzo przyjemna też do łatwych nie należy. Jak wiadomo żeby coś robić dobrze trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. Misterne ułożenie bukietu wiąże się z potwornym bólem palców o czym przekonałam się następnego dnia:)
Poniżej zdjęcia grupy lub jej części w szale twórczym oraz ułameczek prac jaki pokazuje to tylko malutka część tego co udało nam się zrobić.
A poniżej zdjęcie Natalii w wianku zrobionym przeze mnie. Chciałam go ładnie sfotografować, ale ona nie miała najmniejszej ochoty go założyć.
czwartek, 3 listopada 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Widać, że bawiłaś się świetnie, szkoda, że modelka nie współpracowała, bo nie widać Twojego dzieła ;)
Dziękuję za wizytę na moim blogu i miły komentarz:) Zapraszam częściej:)
Przejrzałam Twój blog,śliczne rzeczy tworzysz:) szczególnie urzekły mnie jajka z rafią:)
Pozdrawiam:)
Prześlij komentarz